Jest kilka takich osób, które spotkałam na swojej drodze, które miały przerażenie w oczach, za każdym razem, gdy opowiadałam o czymś pozytywnym, co akurat się u mnie zadziało – wręcz widziałam panikę w ich oczach, może zniechęcenie, a kto wie, może to był foch.
To działo się gdy, na przykład, opowiadałam o nowych studiach, szkole czy szkoleniu. Albo wyjeździe za granicę. Albo o nowych znajomych.
Dlaczego? Otóż domniemam, że w tej samej sekundzie, w której opowiadałam co u mnie, oni kombinowali jak mnie prześcignąć. 😱😰😨
Jakby na całym świecie był tylko
[JEDEN BALON Z ZARĄBISTOŚCIĄ]…
Miałam takie wrażenie, że dana osoba ma takie przekonanie w sobie: Im bardziej zarąbisty jest ktoś, tym mniej miejsca dla mnie. Muszę się ścigać cały czas. Nie mogę odpuścić. A już na pewno nie pozwolę, aby ktoś był bardziej lubiany.
I widziałam, że nawet nie chodziło o mnie – przy innych osobach zachowywali dokładnie tak samo.
Ale przyznam, że w pewnym momencie to mi nie chciało się już nawet mówić co u mnie, a ewentualne swoje sukcesy umniejszałam, aby nie prowokować tej boleści w oczach mojego rozmówcy.
To było smutne, zastanawiałam się, jak to świadczy o naszej przyjaźni. I wtedy przeczytałam gdzieś takie słowa:
„Przyjaciół poznaje się po tym, jak znoszą Twoje szczeście.”
I trafiło mnie – to było w punkt! Nie w biedzie, ale w szczęściu poznasz tych, którzy zasługują być w Twoim życiu.
To było jakby ktoś zapalił mi światło w ciemnym tunelu beznadziejności z jednokierunkową drogą przyjaźni – wlazłaś na nią, to idź, nie możesz zawracać. Tak myślałam. Byłam przekonania, że muszę ścierpieć takie zachowania, bo trudno – tak już jest. Albo – tak musi być.
Od tamtej pory, już nie tracę czasu na takie osoby, które są zainteresowane tylko tym, czy mi idzie źle. Bo wtedy one wyglądają, a może czują się lepiej przy mnie.
Nigdy nie interesowało mnie to, jak wyglądać lepiej od kogoś innego, bo przecież jest więcej baloników z zarąbistością niż tylko jeden. Co więcej im bardziej zarąbisty jesteś Ty, tym bardziej zarąbista jestem ja, bo się inspirujemy nawzajem, uczymy od siebie, pomagamy sobie!
I najważniejsze:
ŚCIGAM SIĘ TYLKO ZE SOBĄ.💪👊😎
Piszę o tym, bo przypuszczam, że nie tylko ja spotkałam takich ludzi na swojej drodze.
Pamiętaj, że jeśli razi ich blask Twoich sukcesów, to jest to ICH PROBLEM.
I niech sobie z tym żyją, jak chcą.
A TY rób swoje 😊
Daj znać w komentarzu, że jesteś – będzie mi ogromnie miło. A jeśli czujesz, że ten post komuś się może przydać, udostępnij u siebie. Zgadzam się na to
Życzę Ci cudownego dnia!
Marta