Jest taki dowcip.
Na budowie stoją fachowcy. Jeden pali fajkę, inny patrzy w dal z kubkiem kawy w ręku, inni grają w karty… Nagle zauważają znane auto. Kontrola!
Natychmiast każdy łapie migiem, co może i zabiera się do pracy. Ruchy mają zwinne i szybkie, jak rącza łania spłoszona wystrzałem szampana. Kontroler wysiada z auta i patrzy z rozkoszą na ten idylliczny obrazek.
Jego wzrok przykuwa szczególnie jeden mężczyzna. Zziajany, zaangażowany, widocznie zmęczony. To, co jednak dziwi kontrolera, to fakt, że ów mężczyzna biega wte i wewte z pustą taczką. Pyta się więc go, dlaczego tak robi.
Tamten nadal w ruchu mówi:
– „Panie, taki zapierd@l, że nie ma, kiedy załadować”.
Hehe, lubię ten joke.
I przypomniał mi się, gdy zaczęłam pisać do Ciebie pytanie: Czy znasz technikę 5C?
To technika, która pomaga dopasować nasze aktywności do tego, co aktualnie jest nam potrzebne, by realizować cele; czy to zawodowe, czy prywatne.
5C to sposób na skalibrowanie myśli. To taki bystry przystanek z 5 pytaniami, które pozwolą upewnić się, że nie biegamy z pustą taczką. Gdy działamy, możemy przeoczyć oczywistości, więc tym bardziej warto wyhamować i zrobić sobie wewnętrzny audyt.
Oto one:
1. Co mogę zacząć robić?
2. Co mogę przestać robić?
3. Czego mogę robić więcej?
4. Czego mogę robić mniej?
5. Co mogę zrobić inaczej?
Proste, a skuteczne.
Znasz? Korzystasz?
Miłego dnia i oczywiście bądźmy dla siebie łagodni,
Marta