Od dzieciństwa słyszymy, że:
– „Nie wypada się chwalić” – a na dowód samochwała w kącie stała.
– „Nie wolno mówić dorosłym, czego potrzebujemy” – bo przecież dzieci i ryby głosu nie mają.
– „Musisz udawać, że prezent Ci się podoba” – bo komuś będzie przykro…
Dziś jak to słyszę, to
MAM OCHOTĘ WALNĄĆ SIĘ W CZOŁO!
Ale ile to człowiek musiał pogadać ze sobą, by odpuścić stare przekonania?
Bo tak sobie rośliśmy całe życie w towarzystwie nakazów i zakazów, które każdego dnia uciskały nas odrobinkę coraz bardziej. Ale trudno było zrozumieć, że to właśnie one wiązały skrzydła i usztywniały. Bo przecież coś powtarzane od lat, przez tyle osób, nie może być po prostu kłamstwem, prawda?
A jednak, w dużej mierze to nieprawda. Choć przyznam, to wszystko jest jak niezła akcja marketingowa przekazywana z pokoleń na pokolenia pod wielkim hasłem: DOBRE WYCHOWANIE.
Na szczęście coraz częściej edukujemy się nawzajem, że nie warto ślepo wierzyć w historyjki usłyszane za dzieciaka. Że warto sprawdzać, testować i ustalać po swojemu co dobre. Wiadomo, z zachowaniem godności drugiego człowieka.
I uważam, że takich przypominajek nigdy za dużo, dlatego pytam (bo Cię lubię):
CZY PAMIĘTASZ, ŻE:
👉 masz prawo cieszyć się z własnych sukcesów i się doceniać?
👉 masz prawo mówić wprost czego potrzebujesz i nie skazywać świata na domyślanie się?
👉 masz prawo podziękować za życzliwy gest i zrobić z prezentem co chcesz?
Mamy prawo do życia po swojemu. Mamy prawo dbać o siebie. Mamy prawo świadomie decydować, jak reagujemy.
I mamy prawo, by nasze skrzydła były rozpostarte na bogato!
Bądźmy dla siebie łagodni,
Marta