Pracuję z ludźmi, by lepiej się rozumieli, lubili się bardziej i czerpali ze swojego potencjału. Ostatnio sporo pracuję z osobami indywidualnymi, najczęściej jednak mam treningi z szefami i zespołami – działamy, by wzmocnić ich siłę i skierować energię tam, gdzie można osiągać więcej, przy mniejszym zużyciu prądu.
Kocham to, co robię. Poważnie. Po praktycznie każdym spotkaniu czy szkoleniu mam wewnętrzne doładowanie energetyczne, śpiewam sobie w duszy i rozkoszuję się zarąbistością otaczających mnie ludzi. Bo mam szczęście do ludzi. Zresztą, Ci którzy nie chcą się rozwijać, raczej do mnie nie trafiają.
Używam różnych narzędzi. Dziś opowiem o jednym z nich – o stylach myślenia FRIS ®. To jest badanie, które pomaga określić nasz dominujący styl myślenia oraz styl działania, a w związku z tym odpowiada na pytania:
1. W jaki sposób podejmuję decyzje?
2. Jakim informacjom nadaję priorytet, szczególnie gdy sytuacja jest nowa lub zaskakująca?
3. W jakich warunkach najlepiej mi się pracuje?
4. Kiedy mam stan flow?
Cały model wyróżnia 4 perspektywy poznawcze. Osoba z perspektywą:
– FAKTÓW przetwarza informacje logicznie i sekwencyjnie, wybierając te fakty, które są niezbędne do podjęcia decyzji tu i teraz, coś jest albo tego nie ma,
– RELACJI intuicyjnie dostrzega powiązania pomiędzy osobami, wydarzeniami, rzeczami, patrzy na świat szeroko, często osobiście i subiektywnie,
– IDEI wybiera główne idee, to co widzi odbiera jako jedną z możliwych opcji, niekoniecznie posługuje się faktami, bo ciekawi ją co można wymyśleć,
– STRUKTUR zgłębia dany temat szczegółowo, aby poznać jego przyczynę, stawia na spójność i kompletność.
Każdy z nas ma pewien preferowany styl myślenia, swój ulubiony sposób, w który lubimy patrzeć na świat i podejmować decyzje w oparciu o różne kryteria.
Decydujesz szybko czy z większą rozwagą? Twoja uwaga kieruje się na ogół czy na szczegół? Masz zgodę na niejednoznaczność czy preferujesz sytuacje jasne, typu czarno – białe? Widzisz świat, którego nie ma, czy raczej jesteś tu i teraz? Kierujesz się intuicją czy faktami?
Świadomość naszych różnic w pierwszym odruchu działa jako AHA efekt i daje rozwiązanie odwiecznych zagadek biurowych i nie tylko.
„Aha, to dlatego on ciągle zadaje tyle pytań!”
„Aha, to dlatego ona tak szybko podejmuje działanie!”
„Aha, to dlatego on wygląda jakby bujał w obłokach!”
„Aha, to dlatego ona tak zwraca uwagę na …”
… i to nie ma końca. Zazwyczaj na szkoleniu widać, że już po pierwszych słowach ludzie w głowach szukają, kto ma jaki styl myślenia i pojawiają się tajemnicze uśmiechy na twarzach. A potem następuje TAaadDAAAAMm! „O mój Boszszzsz teraz rozumiem, dlaczego….”
Najczęściej słyszę po szkoleniu od uczestników:
„Uff, czyli ze mną wszystko jest w porządku!”
„Ok, teraz rozumiem, Ty tak robisz, bo wtedy czujesz się bezpiecznie! A ja nigdy nie rozumiałam o co Ci chodzi…”
„Jak cudownie jest porozmawiać, normalnie nie mamy na to czasu, a tu w kilka godzin dowiadujemy się takich rzeczy, których nie wiedzieliśmy pracując lata razem.”
„Matko, takie szkolenia powinny być w każdym zespole.”
„Czemu nie uczą nas tego w szkołach?”
„Już nie pamiętam, jak mogłam zarządzać ludźmi bez tej wiedzy – jest bezcenna.”
„Faktycznie, moc płynie z różnic!”
„Teraz widzę, że różnice nie muszą dzielić.”
„To jakie mamy style myślenia i style działania ma ogromny wpływ na nasze relacje z najbliższym otoczeniem. Dobrze, że się poznaliśmy w ten sposób.”
Wyjaśnienie różnic to jednak tylko część procesu. Widzimy, dlaczego ktoś ma inaczej niż my. I to daje BARDZO dużo. ALE potem…
Potem trzeba podjąć decyzję, co zrobimy z tą wiedzą.
Istnieje ryzyko, że ktoś zacznie używać tego jako wymówki: „Sorry, ja taka jestem, więc nic nie poradzę. Musicie się do mnie dopasować.”
Ja zdecydowanie namawiam do wykorzystania tego jako wskazówki:
„Jak możemy się lepiej porozumieć?”
„Jak podzielić zadania, byśmy mieli więcej frajdy z pracy i działali efektywniej.”
„Jak angażować innych do współpracy?”
„Jak budować zespoły, które wygrywają nie tylko pojedyncze mecze, ale i całe sezony?”
„Jak komunikować się ze swoimi ludźmi, by budować przewagę konkurencyjną?”
„Jak pracować z własnym potencjałem, by nie tracić czasu na zajmowanie się czymś, co jest dla mnie nienaturalne i nieprzyjemne?”
„Jak poczuć się sobą i mieć radochę z tego, jakim się jest?”
I wiele innych…
Wskazówka czy wymówka – oto jest pytanie
Bądźmy dla siebie łagodni,
Marta