Liliputek wyszedł od Mędrca z głową pełną pomysłów i chęcią szerzenia wiedzy o asertywności. Wręcz oszalał z radości na wieść, że może mieć swoje prawa. Poszedł od razu do swojego najlepszego przyjaciela, Paputka.
– Stary, nawet nie zgadniesz co się stało! Czego to ja się dowiedziałem dzisiaj! – krzyknął Liliputek od progu.
– Poczekaj, poczekaj, jeszcze chwilka – powiedział zamyślony nad Twarzoksiażką Paputek. Dopiero po chwili spojrzał na gościa. – A Tobie co się stało?
– Ach, byłem u Pana Mędrca i…
– O nie! Ile razy Ci mówiłem, że masz się trzymać z daleka od tego Pana. On nie jest dobry dla Ciebie. Tylko miesza Ci w głowie…
– Ależ, Paputku. To nieprawda. On mi bardzo pomaga.
– Ach tak? A nie pamiętasz jak zacząłeś książki kupować? Ile Cię to kosztowało? Co?
– Ale one mi się przydały ostatecznie. Zaczynam rozumieć, co się ze mną dzieje. Czuję, że mogę więcej i mam siły być sobą. Ba! Nawet sam decyduję, co to w ogóle znaczy! I wiem już, że to nie jest nic złego.
– Liliputku, jako Twój przyjaciel radzę Ci dobrze. Przestań! Przestań się zastanawiać co Ty chcesz, jaki chcesz być i w ogóle. Jesteś Liliputkiem i już. Nic dodać, nic ująć. Po co się zmieniać?
– Ale, ale … – Liliputek się zająknął – ale…
– No ale co?
– Ale ja się zmieniam.. bo chcę. Dla siebie. Nikogo tym nie krzywdzę.
– Jasne, a ja to co? W ogóle już Cię nie widuję, bo Ty się zmieniasz. – Paputek tupnął ze złości nóżką. – W ogóle o mnie nie myślisz.
– Paputku, jesteś moim najlepszym przyjacielem. Myślę o Tobie bardzo często.
– To przestań się zmieniać. Proszę. Bądź jaki byłeś.
– Ale ja chcę!
– Dlaczego?
– Bo w końcu zaczynam myśleć o sobie i MOICH potrzebach. I to powoduje, że lubię się coraz bardziej.
– A co ze mną?
– Nie uważam, żeby to miało negatywny wpływ na Ciebie. Bardzo Cię cenię. A jak chcesz, to mogę Cię nauczyć jak to robić, to co ja robię.
– Nie! Nie chcę! I nie chcę, żebyś Ty chciał też.
– Nie spełnię tej prośby. Szkoda, że mi nie kibicujesz. Widzę, że to sprawia Ci przykrość, ale wiesz czego się dowiedziałem dziś?
– Czego?
– Tak długo jak nie mam agresywnych zamiarów, nawet jeśli komuś sprawia to przykrość, to JA MAM PRAWO do własnej niezależności.
I ciągnie mnie, aby to sprawdzić.